Myślicie , że wszystko dzieje się przypadkowo ?
Że nie udaje nam się czegoś osiągnąć tylko z nasze winy ?
W sumie tak jest ale gdy się głębiej pomyśli , wszystko dzieję się po coś .
Jeśli mi się coś nie uda myślę sobie co pomyśli o mnie moja rodzina .
Rodzina jest wyznacznikiem co mam w życiu osiągnąć .
Często słyszę - Jak nie skończysz studiów będziesz sprzedawać w mięsnym .
Dla mnie nie jest to hańbą pracować w takim miejscu ale dla mojej rodziny tak .
Liczą się studia nieważne jakie . Ważne by było wyższe wykształcenie .
Wszyscy coś w życiu osiągnęli . Mi udał się tylko związek z Miłoszem . Ma gdzieś to czy się uczę czy pracuję marzy mu się tylko to bym była szczęśliwa .
Czy wyglądam na szczęśliwą ?
A czy w ogóle jestem szczęśliwa ?
A czy w ogóle jestem szczęśliwa ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz